Ojciec mówi do Jasia -Spytaj się matki czy by dała dupy murzynowi za 2 tysiące Jasiu idzie do matki i mówi -Mamo dała byś dupy murzynowi za 2 tysiące Mama odpowiada -Przydały by się nowe mebelki no dała bym Jasiu przychodzi do ojca i mówi -Mama by dała Ojciec mówi do Jasia -To teraz idź się spytaj siostry czy by nie dała Jasiu idzie do siostry i pyta -Dała byś dupy murzynowi za 2 tysiące Siostra odpowiada -Kasa by się przydała na jakieś ciuch albo na coś inne dała bym Jasiu wraca do ojca i mówi -Siostra by Dała Ojciec mówi do jasia -Idź teraz do dziadka i się spytaj czy by dał Jasiu idzie do dziadka i się pyta -dziadek dał byś dupy murzynowi za 2 tysiące Dziadek odpowiada -emerytura mała pieniądze potrzebne dał bym Jasiu wraca do ojca i mówi -Dziatek by dał Ojciec na to -Patrz synu w teorii mamy 6 tysięcy w kieszeni a w praktyce mamy dwie dziwki i pedała w rod
Blondynka przychodzi do lekarza i mówi: - proszę pana, jestem w 3 miesiącu ciąży a brzuszek nie jest gruby. Lekarz: - a jadła pani owoce? - nie, a trzeba? - tak trzeza Za 3 miesiące blondynka znów przychodzi i mówi: - proszę pana jestem w 6 miesiącu ciąży a brzuszek nie jest gruby. - a jadła pani mandarynki? - nie, a trzeba? - oczywiście, że trzeba. Przed porodem znów to samo: - proszę pana jestem w 9 miesiącu ciąży a brzuszek nie jest gruby. - a robiła pani sex z mężem? - nie, a trzeba?
Przychodzi baba z drutem w uchu a lekarz się pyta: - Co pani robi? - Słucham metalu
Przychodzi sexy baba do lekarza z dzieckiem i mówi - Moje dziecko jest chore . Lekarz bada dziecko i mówi - Jemu już nic nie pomoże, zrobimy nowe .
Przychodzi baba do lekarza, lekarz się pyta: - Co pani jest? - Mam nóż w dupie. - Hmmm... Proszę usiąść...
Przychodzi baba do lekarza... - Panie doktorze, po tej kuracji hormonalnej dzieje się ze mną co niedobrego. - Cóż takiego? - Wyrastają mi włosy na ciele. - No to nie ma się pani czym martwić, po zakończeniu kuracji te włosy powypadają. - Ach, to kamień spadł mi z serca. - A tak właściwie to gdzie pani te włosy wyrastają? - Na jądrach, panie doktorze.
Przychodzi baba do lekarza i mówi: - Panie doktorze wibrator utknął mi w p*****e. - Zobaczymy co da się z tym zrobić. Po operacji: - Niestety nie udało nam się wyciągnąć wibratora, ale za to wymieniliśmy bateri.
Do tramwaju wchodzą studenci,za nimi staruszka.Towarzystwo rozsiada się w najlepsze a staruszka stoi trzymając się za oparcie siedzenia. Na ręce wiesza sobie laskę, która obija się o siedzenie wydając dość głośny dźwięk.Jeden ze studentów: -Mogła by Pani kupić sobie jakąś gumę na tą laskę żeby hałasu nie robiła. Na to babcia: -Gdyby Twoi rodzice kupili sobie gumę to ja bym miała teraz gdzie siedzieć.
Wyszła baba z grobu i poszła do lekarza. Weszła do gabinetu bez kolejki i położyła się na ziemi. Lekarz- Co mi się tu pani rozkłada i wchodzi bez kolejki!!!! Baba- A co mam gnić w poczekalni?!
Przychodzi blondynka do lekarza z żabą na głowie. Lekarz się pyta: -co pani dolega? Żaba odpowiada: -coś mi się do dupy przykleiło.
Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i zły jak nieszczęście mówi do żony: - Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami. - Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest umierająca! - Nie wiem co on tobie powiedział ale mnie, kur*a radził przygotować się na najgorsze.
Przychodzi baba do lekarza i mówi że boli ją dziąsło, lekarz na to: - To niech pani je drugą stroną. Baba poszła do domu i włożyła sobie rogala do dupy.
Przychodzi baba do lekarza i skarży się że z tym starym już nie jest tak jak wcześniej. -Probowaliście już z wiagrą?-pyta lekarz - Muśi pani po kryjomu mężowi do kawy zamieszać. Za trzy dni przychodzi baba znów do lekarza. Lekarz pyta: - I co pomogło? - Nie panie doktorze. To było straszne. - A co, co się stało? - Moj mąż z brawurą zmiótł ręką nakrycie ze stołu. Zdarł z siebie, a potem ze mnie ciuchy i wziął mnie na stole. - No to wspaniale. Tabletki pomogły. - Tak panie doktorze. To był najlepszy sex jaki ja w życiu miałam, ale w Mc´Donaldzie nie możemy się więcej pokazywać.
Weterynarz dzwoni do Kowalskiej: - Jest u mnie pani mąż z psem i prosi o uśpienie. Zgadza się pani na to? - Oczywiście, psa może pan puścić wolno, zna drogę do domu.
- Doktorze, mam poważny problem. Nie pamiętam tego, co przed chwilą powiedziałam. - Kiedy pani po raz pierwszy zauważyła ten problem? - Jaki problem?
Dwie babcie - straszne sklerotyczki poszły do kina. Po seansie na ulicy spotykają trzecią. Ta pyta: "Na czym byłyście?". Jedna: -No...to..takie...z ziemi sterczy do góry... -Słup?! -Nie, nie...żywe... -drzewo? -Nie, mniejsze... -Kwiat jakiś? -tak, tak...czerwony taki... -Tulipan? -Nie, nie...kolce, kolce ma... -Róża...? -OOOOO, właśnie! [do drugiej] Róża, na czym byłyśmy...???
BLONDYNKA JEDZIE POD PRĄD. NAGLE ZATRZYMUJE JĄ POLICJA I MÓWI: - GDZIE PANI JEDZIE? - NIE WIEM, ALE WIEM, ŻE JESTEM BARDZO SPÓŹNIONA BO WSZYSCY WRACAJĄ
Przychodzi baba do lekarza i mówi: - Panie doktorze, wie pan co, jestem jakoś dziwnie chora. Jakbym się położyła to bym leżała,leżała ... Jakbym szła to bym szła szła... A doktor: - A jakbym cię w dupę kopną to byś leciała leciała i leciała...
Był sobie facet, który dbał o swoje ciało. Pewnego razu stanął przed lustrem, rozebrał się i zaczął podziwiać swe ciało. Ze zdziwieniem stwierdził jednak, iż wszystko jest pięknie opalone oprócz jego członka! Nie podobało mu się to, wiec postanowił cos z tym zrobić. Poszedł na plażę, rozebrał się i zasypał cale swe ciało, zostawiając członka sterczącego na zewnątrz. Przez plażę przechodziły dwie staruszki. Jedna opierała się na lasce. Przechodząc obok zasypanego faceta ujrzała cos wystającego z piasku. Końcem laski zaczęła przesuwać to w jedna, to w druga stronę. - Życie nie jest sprawiedliwe - powiedziała do drugiej. - Czemu tak mówisz? - spytała tamta zdziwiona. - Gdy miałam 20 lat byłam tego ciekawa, gdy miałam 30 lat bardzo to lubiłam, w wieku 40 lat już sama o to prosiłam, gdy miałam lat 50 już za to płaciłam, w wieku 60 lat zaczęłam się o to modlić, a gdy miałam 70 to już o tym zapomniałam. Teraz, kiedy mam 80 lat, te rzeczy rosną na dziko, a ja nawet nie mogę przykucnąć!
Przychodzi baba do lekarza z mózgiem w rękach. - Co pani dolega? - To się w głowie nie mieści.
|